Rozdział 4 postaram się dodać jak najszybciej :D A jeśli chodzi o My World ... to nowy rozdział powinien pojawić się już niedługo.
Wielkie dzięki za komentarze :D Jesteście cudowni !! Uwielbiam je czytać i zachęcam do komentowania . Wystarczy "dziękuję" czy coś w tym stylu .
Jeśli chcecie być informowani o rozdziałach zostawcie numer gg w komentarzach albo po prostu piszcie do mnie : 21961794 ;) Ja zawsze odpiszę !
Enjoy !!!
*~Harry~*
Trzecia w nocy. Leżę na łóżku i nie mogę usnąć. A gdy już zasnę , po pół godzinie wstaję i tak w kółko. Czuję się jakbym biegał po jakimś labiryncie , z którego nie mogę wyjść. Ciągle trafiam w ślepe uliczki, tak cały czas. Miałem tego wszystkiego dość. Dlaczego ja mu napisałem , że jestem gejem ?! No po cholerę !
Mam tylko nadzieję , że Louie się jeszcze do mnie odezwie. To naprawdę dziwne , bo znamy się zaledwie od wczoraj a ja już go polubiłem ...bardzo.Obróciłem się na lewy bok i próbowałem zasnąć. Po kilku minutach zacząłem drzemać , lecz nie było mi dane zasnąć , ponieważ po moim pokoju rozszedł się dźwięk sms'a. Ktokolwiek to był , miałem ochotę go udusić ! Moja złość ustała , gdy zobaczyłem od kogo go dostałem.
From:Louie
Jesteś gejem?! Wiesz...mi to w ogóle nie przeszkadza. Przecież to tylko orientacja. Miłość to miłość. Nieważne , czy jest między chłopakiem a dziewczyną,a chłopakiem a chłopakiem. Przecież ludzie nie wybierają sobie innych osób , w których chcą się zakochać. To nie jest zależne od nas.Nikt nie jest idealny i trzeba to zaakceptować. Nie rozumiem ludzi , którzy nie tolerują zawiązków homoseksualnych.Przecież to też ludzie ! Jezu , Harry , wybacz, ja Ci tu jakieś wykłady organizuje a ty pewnie słodko śpisz. Przepraszam , że nie odpisałem wcześniej ale bateria mi padła i nie mogłem znaleźć ładowarki. Mam nadzieję , że jutro jeszcze pogadamy :D Pa
Tak się cieszyłem , gdy to czytałem . Tak bardzo byłem wdzięczny Louis'owi, za to , że mnie zaakceptował , za to , że mnie nie odrzucił . On jest idealny. Pod każdym względem.Szybko mu odpisałem i położyłem się wygodnie na łóżku , utulając się kołdrą i już po chwili odleciałem w objęcia Morfeusza.
***
Obudził mnie jakby szelest. Otworzyłem powieki , sprawdzając kto przeszkadza mi o tak wczesnej godzinie , w końcu dziś jest piątek i mam na dziewiątą, bo nie ma pani od matematyki. Kątem oka zauważyłem postać wychodzącą z mojego pokoju. Szybko się podniosłem i popatrzyłem w stronę drzwi. Stała tam moja babcia, która trzymała swoje pudełko z kolczykami.
- Kochanie obudziłam Cię ? Przepras... - zaczęła się tłumaczyć a ja jej przerwałem.
- Nic się nie stało. Babciu , bo babcia wie , że ja się tak o tego chłopaka pytałem ,nie . No i on teraz ...znaczy , bo mnie widział na imprezie i...- nie zdążyłem dokończyć bo babcia mi przerwała. Usiadła na skraju łóżka i kazała mi kontynuować.- A więc tak. Jak babcia wie , zobaczyłem go na tym dworcu , nie. No i potem jak poszedłem z Zaynem na tą imprezę to się wtedy wywaliłem i mi się zaczęła krew z nosa lać , no i ten chłopak mi pomógł . Ale potem wyszedł , bo musiał odprowadzić siostrę. No i następnego dnia jak szedłem do szkoły z chłopakami to na budce telefonicznej obok szkoły zobaczyłem ten rysunek.- pokazałem babci rysunek , który miałem na moim nocnym stoliku. Babcia była pod zachwytem , że ten chłopak jest tak uzdolniony , no i powiedziała , że "portret" wyszedł tak doskonale , ponieważ to ja na nim byłem . - No i zadzwoniłem pod ten numer. Znaczy Liam mnie to tego zmusił. No i włączyła się skrzynka. Nagrałem się i poszedłem do szkoły. Jak z niej wróciłem , dostałem sms'a ...od niego. Że się cieszy , że nic mi nie jest i , że się odezwałem. No i tak zaczęliśmy ze sobą pisać no i wczoraj chlapną o słowno za dużo i wyszło na jaw, że jestem gejem. No i on mi nie odpisywał , ale potem odpisał , o trzeciej w nocy. No i napisał , że mu to w ogóle nie przeszkadza . - gdy skończyłem moją "historię" babcia pogłaskała mnie po policzku i w niego pocałowała.
- Haroldzie , ty się zakochałeś ! - powiedziała babcia , a ja tylko wytrzeszczyłem oczy.
- Babciu , ja go dwa razy na oczy widziałem ! Jak ja mogłem się zakochać ?!
- Normalnie Harry. No nic , poleż sobie, bo masz jeszcze dobrą godzinę. - powiedziała babcia i wyszła z mojego pokoju , zostawiając mnie samego. Samego chłopaka, który nie wie co o tym wszystkim myśleć. Czy się zakochałem ? Nie , to nie w moim stylu. Może się zauroczyłem ? Ale czym tak naprawdę jest zauroczenie ? Czy to inaczej uczucie że się kogoś kocha i nie można bez niego żyć, często to zazdrość
i zachwyt nad tą osobą w której się zauroczyło. Ale ja w ogóle nie znam Louis'ego. Poza tym , że widziałem go kilka dwa razy i pizemy ze sobą sms'y. Czy zauroczenie jednak
można odróżnić od prawdziwej miłości ?Zauroczenia często niestety kończą się zawodem że dana
osoba która nam się tak podobała okazała się zupełnie kimś innym. W zauroczeniu bardzo rzadko dochodzi do
prawdziwej miłości podobnie jak do szczęśliwego związku. Wiem coś o tym. Ja i Steve to idealny przykład fatalnego zauroczenia. Byłem młody i głupi i jeszcze wtedy myślałem ,że to prawdziwa miłość. A tymczasem , on okazała się największym draniem jakiego znam. Często ćpał , i chciał ode mnie tylko jednego: seksu. Teraz wiem , że mnie wykorzystywał , a ja jak głupi mu wierzyłem. Wierzyłem , że się zmieni, że jutro będzie lepiej . A on, przez ten cały czas udawał . Grał , co wychodziło mu znakomicie. Często się zastanawiam czym jest wiara. Jest wiele pojęć "Wiary". Może być chrześcijańska, religijna czy psychologia. Czasami miałem tego wszystkiego dość. Nie miałem najmniejszej ochoty na myślenie o czymkolwiek. A zwłaszcza o tym chorym związku, do którego nigdy nie powinien mieć miejsca. Ale co się stało , to się nieodstanie. Ważne jest , że teraz już z nim nie jestem i nigdy nie zamierzam być.
Wytargałem się z łóżka i poszedłem z łazienki, robiąc te wszystkie czynności co codziennie. Czasami miałem wrażenie , że moje życia to rutyna . Wstaję rano, idę do łazienki , wychodzę do szkoły, przychodzę ze szkoły , uczę się , idę spać. Często odganiałem te myśli od siebie, żeby nie popaść w jakąś depresje. Nie chciałbym znowu korzystać z rad psychologa. Chodziłem go niego przez 2 miesiące, po tych wszystkich wydarzeniach. Bardzo mi pomógł. Między innymi ; pomógł wyjść mi z dołka , który z dnia na dzień robił się coraz to większy, pomógł zrozumieć na nowo świat . Ale tak naprawdę pomógł mi znowu stanąć na nogi. Gdyby ni on to nie wiem jakbym i gdzie bym był teraz. Pod postem ? Albo już dawno by mnie nie było na tym świecie . Odgoniłem od siebie te myśli i wyszedłem z łazienki. Ubrałem się i zszedłem na dół. Zjadłem śniadanie i wyszedłem z domu. Po 20 minutach doszedłem do szkoły.
***
Lekcje minęły szybko i na temat. Nie byłem z niczego pytano , z czego się cieszyłem. Od razu po zajęciach pobiegłem do domu . Gdy przekroczyłem ich próg zobaczyłem dziewczynę z burzą loków , która siedziała na przecikwo mojej babci. Podszedłem bliżej i dopiero wtedy zorientowałem się kto tam siedzi.
- Cześć Danielle ! - przywitałem się z dziewczyną i ucałowałem ją w policzek. Dziewczyna się słodko uśmiechnęła i mnie wyściskała. Bardzo ją lubię. Po pierwsze , bo jest wspaniała i zawsze mi we wszystkim pomaga. Po drugie bo to przepiękna dziewczyna no i po trzecie i chyba najważniejsze , bo znamy się od dzieciństwa.Znaczy nie tak od dzieciństwa ,ale poznaliśmy się jak miałem 5 latek a Dan 6. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Wszystko sobie mówimy i takie tam . A poza tym to ja przedstawiłem Danielle Liam'owi , a więc powinien być mi wdzięczny. Rozebrałem się i razem z Dan poszliśmy na górę. Gdy weszliśmy do mojego pokoju , dziewczyna od razu zaczęła się wypytywać o tego chłopaka. Ahh ten Liam ...
Musiałem jej opowiedzieć , bo by mi nie dawała żyć. Zajęło nam to dobre 2 godziny.
***
Gdy Dan wyszła opadłem zmęczony na łóżku. I w tamtym momencie przypomniało mi się o Louisie . Przez te dwie godziny , gdy gadałem z Danielle kompletnie zapomniałem o tym ,że mam napisać do Louis'ego. Szybko chwyciłem telefon i napisałem wiadomość,którą po chwili wysłałem.
Into : Louie
Hej Lou ! Mam nadzieję, że nie gniewasz się , że piszę do ciebie zdrobnieniami .
Ty możesz mi mówić Hazza lub Harold :D Co tam porabiasz ?
Nie musiałem długo czekać na odpowiedz.
From : Louie
No co ty Haroldzie ! Na ciebie nie da się gniewać ! A poza tym to lubię,
jak ktoś mówi do mnie zdrobnieniami :D To słodkie , nie sądzisz ? U mnie
nic nowego. Właśnie skończyłem pisać wypracowanie. A co tam u ciebie ?
Chociaż znam go dopiero od wczoraj do czuję się jakbym znał go od lat. Lou to naprawdę cudowny człowiek. Nie wiem tylko jednego ...dlaczego tak bardzo mnie do niego ciągnie. Ale to nie ma teraz znaczenia. Szybko mu odpisałem.
Into : Louie
U mnie nic nowego :) Dziś była u mnie moja przyjaciółka Danielle.
Bardzo ją lubię. Praktycznie znamy się od jakiś 12 lat. Jej zawsze
mogę o wszystkim powiedzieć , a ona mnie zawsze wysłucha. A ty
Louis, masz jakąś najlepszą przyjaciółkę czy przyjaciela ?
Trochę bałem się o to zapytać...a raczej bałem się odpowiedzi. Co prawda Louie zapewniał mnie , że nie ma nikogo , ale załóżmy taka przyjaciółka może się okazać dziewczyną . Na szczęście po przeczytaniu wiadomości ulżyło mi .
From : Louie
Mam najlepszego przyjaciela - Nialla . Z nim zawsze mogę o wszystkim
pogadać . On jest zupełnie taki sam jak twoja przyjaciółka Danielle.
Fajnie jest mieć kogoś takiego. Wiesz...to może zabrzmieć głupio..ale
Wiesz , chciałbym , żebyśmy też się zaprzyjaźnili , co ty na to ?
Boże Święty ! Louie się mnie zapytał , czy się zaprzyjaźnimy . Dobra ja rozumiem , że dla osób trzecich to może wyglądać dziwnie , ale dla mnie to było naprawdę COŚ! Bez chwili wahania odpisałem mu na Sms'a.
Into : Louie
Nawet nie masz pojęcia, jak się ucieszyłem , gdy to zaproponowałeś!
Wiem, że to wydaję się dziwne bo znamy się od niedawna ale ...czuję
jakbyśmy się znali od zawsze :D A więc...od teraz jesteś wpisany na
listę moich najlepszych przyjaciół :D
Zaczęliśmy tak pisać i pisać. Wymienialiśmy się uwagami i spostrzeżeniami. Odpowiadaliśmy na pytania, które drugie zadawało i tak na zmianę. W ten sposób , dowiedziałem się wiele rzeczy na temat Louis'eg.
Np. to , że lubi kolor czerwony a nie lubi fasolki po bretońsku. Te pod pozorem błahe rzeczy przybliżyły nas do siebie, jeśli można tak powiedzieć. Miałem nadzieję ,że ta przyjaźń ujrzy światło dzienne i , że w niedługim czasie spotkamy się . Nie chodziło o randkę . Po prostu chciałbym się z nim spotkać i normalnie pogadać , jak człowiek z człowiekiem.
Nie wiem jak długo gadaliśmy , ale gdy spojrzałem na zegarek wskazówka wskazywała dokładanie 24. Chociaż mam już 18 ...nie stop ! Mam jeszcze 17 lat * bo w lutym dopiero skończę 18 to chcę mi się już spać. Powieki same mi się zamykają. Napisałem jeszcze Sms'a do Louis'ego , że muszę już iść spać , bo zaraz usnę na siedząco. Louis był bardzo wyrozumiały i gdy przeczytałem jego wiadomość od razu usnąłem.
From : Louie
No tak , przepraszam , że tak Cię męczę ale bardzo Cię polubiłem.
W każdym bądź razie ...miłych i słodkich snów Harreh :D
Nic się nie stało !A ten rozdział jest też fajny :D Czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi się podoba.Naprawdę fajnie piszesz:)
OdpowiedzUsuńNo... ten rozdział jest nieco gorszy od poprzednich. Widać, że się przy nim śpieszyłaś. Jest wiele błędów no i ogólnie jakoś tak napisany po łebkach. Sądzę, że lepiej dodać coś później, ale za to dobrze. Dlatego nie musisz się tak śpieszyć z kolejnymi, jeśli np. nie masz weny lub czasu. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja tam wolę czytać rzadziej, ale za to fajniejsze rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną prośbę: niech Lou i Hazza się wreszcie spotkają! :D Nie mogę się doczekać.
Miśka
Nie przejmuj się, każdemu zdarza się napisać gorszy rozdział. Podziwiam Cię,że napisałaś go jeszcze wczoraj :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z komentarzem powyżej , nie musisz się śpieszyć z kolejnym :D
Uwielbiam ich, wiesz? *.*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że 2 nie skomentowałam : c
CZEKAM NA 4 ROZDZIAŁ, KOCHANA, WSPANIALE PISZESZ ! <3